Linki site-wide. Warto czy nie warto stosować?
- 29 kwietnia 2014
- Pozycjonowanie i Optymalizacja
Ostatnimi już laty trwa w środowisku SEO nieustająca debata nad tym jakie linki są dobre, a jakie szkodzą. Linki, pomimo PRowych starań Google, są nadal podstawowym parametrem rankingu dlatego tak ważne jest odkrycie które z nich są bezpieczne i nie powodują filtrów ale wzrost pozycji. Rozważania dotyczą także linków typu site-wide. Mają one zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Ale jak to jest naprawdę? Czy linki site-wide mogą zaszkodzić Twojej witrynie czy wręcz przeciwnie?
Czym są linki site-wide?
Linkiem site-wide lub sitewide (obie pisownie są poprawne) nazywamy link prowadzący do innej strony www powtarzający się na każdej podstronie serwisu, nie będący elementem nawigacji. Najpopularniejszymi linkami site-wide są linki w stopce, w blogach można je spotkać pod postacią blogrolla. Najczęściej taki link jest stałym elementem szablonu strony i jest identyczny na absolutnie każdej podstronie serwisu.
Moc i wpływ linków site-wide na pozycję strony
Każdy link dofollow przekazuje jakąś część PageRank i posiada tak zwany „link jucie”. Linki z atrybutem nofollow nie przekazują „mocy”, a jedynie umożliwiają przejście do innej strony. W pozycjonowaniu głównie są wykorzystywane do zróżnicowania profilu linków, ale także do oznaczania linków, które zostały uznane za szkodliwe przez Google, a mają inną wartość niż tylko SEO. W uproszczeniu, nie przekładają się na pozycje strony w wyszukiwarce.
W obrębie jednej witryny, link zewnętrzny prowadzący do innej witryny ma pewną moc. Każde następne powtórzenie takiego linka ma mniejszą moc od poprzedniego. Niestety, tak naprawdę nie wiadomo który jest ten pierwszy, przyjmuje się że ten z najmocniejszej podstrony serwisu, (przeważnie jest to strona główna). Dodatkowo nie wiadomo, które kolejne powtórzenie linka ma już moc bliską zeru a nawet zerową i może być spokojnie pominięte.
Parę lat temu każdy link pozytywnie wpływał na pozycję, teraz to już nie jest tak oczywiste. Szczególnie w dobie działań ręcznych i filtrów algorytmicznych.
Linki site-wide działają pod względem seo i mają „link juice”. Jednak ważne jest ich umiejscowienie na stronie – w ostatnim czasie linki ze stopki straciły część swojej mocy i już nie mają tak dużego wpływu na pozycje w wyszukiwarce jak linki umieszczone w innych częściach serwisu.
Czy warto wykorzystywać linki site-wide?
Matt Cutts przyznał że linki site-wide były są i będą, ponadto są naturalne i przeważnie nie są złe. Oczywiście nadmienił że tematyczność takich linków jest równie ważna, jak jakość serwisu na którym się pojawiają. Takie odnośniki działają i mają wartość SEO, a więc warto je umiejętnie wykorzystywać. Jednak tak jak przy każdym linku, tutaj także trzeba rozważyć potencjalne za i przeciw.
Według oficjalnego stanowiska Google przekazanego przez Karolinę Kruszyńską w poście na blogu, odpowiedź na pytanie „Jakie linki mogą być uznane przez Google za szkodliwe?” brzmi: „Linki kierujące do Twojej witryny (…)” czyli każdy link może zaszkodzić i niestety nie ma tutaj reguły.
Jeżeli nasz linkbuilding nie ma widocznych schematów, cechuje się różnorodnością, to mamy duże szanse na sukces i brak działań ręcznych ze strony Google. Podczas budowy profilu linków stawiajmy na różnorodność czyli linkujemy na wiele fraz w tym frazy „brandowe” związane z nazwą firmy czy adresem domeny (przeważnie jest do adres strony www czy nazwa firmy).
Linki site-wide trochę utrudniają różnicowanie z definicji, ale możemy różnicować je pomiędzy domenami. Samo położenie linków na stronie ma znaczenie, także nie ograniczajmy się do jednego miejsca. Ponadto linkowanie z tego samego typu serwisów (tylko i wyłącznie blogi, precle czy katalogi) nie jest dobrym pomysłem. Stawiajmy także na dywersyfikacje domen linkujących, ale zwracajmy uwagę na jakość linkującego serwisu. Nie od dziś wiadomo, że lepiej posiadać 10 linków pochodzących z dobrej jakości serwisów niż 100 ze słabych witryn.
Biorąc powyższe pod uwagę, jeżeli wiemy jak linkować z głową, wykorzystujmy każdy rodzaj linków, w tym linki site-wide.
Artykuł został przygotowany przez firmę specjalizującą się w produkcji oprogramowania wspomagającego pozycjonowanie stron – SeoLight |
Mój tok rozumowania jest taki: jeśli link stanowi integralną część sklepu/strony, jest użyteczny i w żaden sposób nie jest „wymuszony” to go po prostu zostawiam. Zakładam, że Google zmierza do tego, aby właściwie oceniać wartościowe strony i nawet jeśli teraz można zastosować jakiś trick, żeby takie linki miały lepszy efekt SEO, to pewnie prędzej czy później Google zrobi aktualizację, która tę możliwość wykluczy.
Moim zdaniem to nie jest dobre rozwiązanie… Traci się niepotrzebnie moc linków…
Bardzo czytelny wpis. Zgadzam się z autorem w 100%-ach. Generalnie nie ma znaczenia czy link taki jest na stronie index, czy na wszystkich stronach serwisu. Google widzi to jako jeden link i moc jest stała, więc wystarczy a nawet wskazane jest pozostawić omawiany link tylko na pierwszej stronie witryny.
Fantastycznie, jasno i czytelnie podana definicja sitewide 😉
Z ich rozmieszczeniem zgadzam się w 100% – ja staram się je rozmieszczać na swoich blogach maksymalnie 'różnie’
Dzięki za przydatny wpis. Ja długi czas zastanawiałam się nad takimi linkami no i w efekcie na próbę się zdecydowałam. Okazało się, że pomysł nie był zły, jednak nie widziałam jakiejś szczególnej mocy tychże linków. Także stosuję je, ale jakoś bardzo nie jestem przekonana co do tego, że naprawdę warto jest je stosować.
Z tego co rozumiem, jeśli nie zgodzimy się, aby na naszej witrynie był link do twórcy grafiki i wykonawcy strony, to strona nie traci „mocy” ?
A jednocześnie nadal warto zamieszczać takowe linki w stopkach bo nadal przenoszą moc ?
Nie do końca rozumiem, ale odpowiem, że tak linki w stopkach także przenoszą moc na daną domenę.
Bardzo fajny artykuł. Miło się go czytało. Pozdrawiam
Panie Przemku, od kwietnia nic z pozycjonowania się nie pojawiło….:/
Zmieni się ten stan? Gorąco liczę i czekam na nowy wpis. Pozdrawiam.
Według badań pozycjonerów linki nofollow pewną moc jednak przekazują wbrew temu co mówi Google. Oczywiście nie PR ale nieco TR.
Kiedyś takie linki były naprawdę fajne, gdy je się dawało na swoich „partnerskich” stronach. Teraz zauważam, że jak chcę dać taki sitewide link to równie dobrze mogę dać jeden link i na to samo wyjdzie..
Wg mnie jeśli link jest np projekt i wykonanie: domena.pl to nie jest szkodliwy i jest naturalny. Pamiętam że czytałem o akcji w której agencje zmieniały takie link na nieprzekazujące i przez to pozycje im strasznie spadały.
Zgłębiam temat linków dlatego artykuł ten zaciekawił mnie.Chce bardziej świadomie stosować linkowanie.Zabrakło mi jedynie w tym artykule takiego przykładu „wizualnego” dla wzrokowców co to są te linki site-wide.